W tym wpisie dzielę się pięcioma potężnymi zmianami mentalnymi, które znacząco zwiększą Twoją zdolność do zbudowania sześciocyfrowego dochodu jako nauczyciela jogi czy przedsiębiorcy w branży joga. Wszystkie te zmiany pomogły mi na mojej drodze.
Zacznę od tego, że liczba nie jest ważna. Użyłam 'sześciu cyfr’ w tytule, żeby przyciągnąć Twoją uwagę. Niezależnie od tego, czy zarabiasz 2000, 5000 czy 15000 złotych miesięcznie, to Twoje życie, Twój biznes i Twój styl życia! Nie zadręczaj się liczbą, ale też nie sprzedawaj po taniości swojej wiedzy i umiejętności. Nie krępuj się wyznaczać sobie dużych celów.
Pytanie brzmi – czy CHCESZ zbudować dochodowy biznes na poziomie sześciu cyfr? Co dla ciebie oznacza słowo „dochodowy”? Twoja odpowiedź wpłynie na to, jak zarządzasz swoim biznesem i będzie miała ogromny wpływ na Twoje życie. Kiedy masz „mentalność sześciu cyfr”, możesz stworzyć taki biznes, nawet jeśli jesteś nową osobą w branży. Możesz być najlepszym nauczycielem jogi czy uzdrowicielem na świecie i nadal ponieść porażkę, jeśli Twoja mentalność nie jest na właściwym poziomie.
Oto pięć potężnych zmian mentalnych, które radykalnie zwiększą Twoją zdolność do zbudowania sześciocyfrowego biznesu jako nauczyciela jogi czy właściciela szkoły jogi:
Zmiana mentalna 1: Bądź gotów inwestować
Stare powiedzenie jest prawdziwe… Trzeba wydać pieniądze, żeby je zarobić.
Przedsiębiorcy, którzy odnoszą sukcesy w tworzeniu niesamowitych dochodów, chętnie inwestują w swoje biznesy. Jeśli szukasz tylko darmowych porad i korzystasz z darmowych narzędzi, prawdopodobnie spędzasz dużo dodatkowego czasu i wysiłku, a będzie Ci naprawdę trudno skalować swoją działalność z miejsca, w którym się znajdujesz!
Płatne narzędzia
Na przykład, gdy zaczynałam, używałem Calendly, żeby ludzie mogli umawiać ze mną darmowe rozmowy, ale nie chciałam płacić za plan pro, co oznaczało, że przez rok czy dwa ręcznie dodawałem spotkania do mojego kalendarza, wysyłałem przypomnienia itd.
Mogłem sobie na to pozwolić, to była czysto mentalna blokada. Dopiero po zwiększeniu mojego planu zdałem sobie sprawę, ile czasu i energii mi to zaoszczędziło, które mogłam teraz wydać na inne rzeczy.
Edukacja
To samo dotyczy Twojej edukacji, jak inwestowanie w kursy online i mastermindy. Możesz się dużo nauczyć za darmo na YouTube, ale jeśli pracujesz z kimś 1:1 lub kupujesz kurs, który dostarcza Ci klarowną ścieżkę do podążenia, zaoszczędzisz dużo czasu w dłuższej perspektywie.
Pierwszą dużą inwestycją, którą zrobiłam, był kurs od za 1000 złotych. To była dla mnie duża suma kiedy jeszcze nie zarabiałam żadnych pieniędzy na moim biznesie.
Od tego czasu inwestuję tysiące złotych każdego roku w moją edukację. Ukończyłam wiele kursów, nauczyłem się, jak zacząć. Zrobiłam kursy na temat reklam w social mediach, mentalności pieniężnej, budowania listy, systemów i o wiele więcej.
Oczywiście, nie każda inwestycja była dobrą. Jednak inne naprawdę pomogły mi się rozwinąć i wiem, że nie byłabym tam, gdzie jestem, gdybym nie ukończyła tych kursów.
Kiedy masz złe doświadczenia, to nie oznacza, że kursy online czy praca z coachem nie pomogą Tobie! Musisz to zostawić za sobą i szukać lepszego rozwiązania dla siebie.
Płatne reklamy
Ostatnią inwestycją, o której chcę porozmawiać, jest reklama. Wydawanie pieniędzy na reklamy jest przerażające, rozumiem to! Ale prawda jest taka, że organicznie można osiągnąć tylko pewien poziom. Nie zrozum mnie źle, nie uważam, że to mądre, żeby budować biznes, który polega tylko na reklamach, ale używanie reklam na dodatek do wszystkiego innego, co robisz, żeby zbudować zaufanie i zaangażowanie i zwiększyć swoją publiczność, to jak paliwo.
Warto również zauważyć, że nigdy nie było łatwiej dotrzeć do potencjalnych klientów z tylko niewielkim budżetem. Na przykład, możesz zacząć od wydawania tylko 10 złotych dziennie na reklamy na Facebooku, żeby promować nadchodzący warsztat czy wyjazd. Jakie opcje były przed Facebookiem i reklamą online? Może umieszczenie reklamy w bosonamacie? Drukowanie ulotek? Wszystko znacznie bardziej skomplikowane i drogie.
Zdecydowanie uważam, że to świetny pomysł, żeby nauczyć się, jak prowadzić reklamy na Facebooku i Instagramie, jeśli chcesz rozwinąć swój biznes! Kluczem jest wybieranie swoich inwestycji z uwagą i świadome wydawanie pieniędzy.
Inny przykład, nie możesz liczyć na przyciągnięcie klientów premium, jeśli masz stronę internetową, która wygląda, jakby była zaprojektowana w latach ’90, czy z okropnymi zdjęciami. Powinieneś rozważyć inwestycję w projektanta stron internetowych i zorganizowanie profesjonalnej sesji zdjęciowej.
Oto potężna praktyka, którą stosuję, żeby nie wydawać za dużo:
Staram się nie wydawać więcej niż 50% mojego przychodu na wydatki. Używam tych pieniędzy na inwestowanie i rozwijanie mojego biznesu.
Na przykład, płacę za mnóstwo narzędzi, inwestuję w programy online, i właśnie zaczęłam wydawać znacznie więcej na reklamy.
Zmiana mentalna 2: Skup się na tym, co masz
Często zastanawiamy się – 'Co jeszcze mogę stworzyć? Co jeszcze mogę zrobić?’
To jest Syndrom błyszczącego obiektu! Syndrom błyszczącego obiektu to prawdziwa rzecz i może cię powstrzymać przed zbudowaniem sześciocyfrowego biznesu. Skupienie powinno być na – „Nie muszę tworzyć więcej produktów; wystarczy, że w to, co już mam, włożę swoją najlepszą pracę i podniosę ceny”.
Uległam syndromowi błyszczącego obiektu i nie chcę, żebyś popełnił/a ten sam błąd. Dlatego mówię moim uczniom, kiedy uruchamiają swój pierwszy kurs online, żeby trzymali się tego kursu przez co najmniej rok, zanim zaczną myśleć o uruchomieniu czegoś innego.
Skupiamy się na tworzeniu treści, bo to bezpieczne i wiemy, jak to zrobić. Możemy również czuć, że potrzebujemy więcej produktów czy ofert, żeby ludzie nas traktowali poważnie. Ale naprawdę, nigdy nie jest dobrym pomysłem, żeby się rozciągać, bo zgadnij, co się dzieje, kiedy masz dużo różnych kursów i ofert – musisz je sprzedawać!
Zanim się zorientujesz, nie masz wystarczająco dużo czasu, żeby każdej ofercie poświęcić tyle uwagi, ile by jej potrzebowała, i nie promujesz niczego tak dobrze, jak byś mógł.
To jeden z powodów, dla których teraz skupiam się na moim głównym projekcie. Chcę, żeby osiągnął kolejny poziom i stał się najbardziej niesamowitą przestrzenią, jaką chcę, żeby był.
Mój cel na ten rok – robić mniej, ale robić to lepiej.
Dla Ciebie to może oznaczać, zamiast uruchamiać coś nowego, spojrzeć na to, co już jest stworzone i uczynić to lepszym.
Na przykład, możesz dodać elementy na żywo, zaktualizować kilka lekcji, dodać specjalny bonus itd.
Jest tyle rzeczy, które możesz zrobić ze swoim istniejącym programem, zanim zaczniesz coś nowego. Daj mu z siebie wszystko, jesteś mu to winien, i jesteś to winien swoim uczniom.
Zmiana mentalna 3: Postęp, nie perfekcja
Prawda jest taka – jestem trochę perfekcjonistką. To czasami oznacza, że spędzam zbyt dużo czasu na zadaniach, jak aktualizacja mojej strony internetowej czy tworzenie obrazów w Canvie.
Myślę, że perfekcjonizm sprowadza się do równowagi. Chcesz się upewnić, że nie wypuszczasz treści niskiej jakości z dużą ilością błędów, bo to może odzwierciedlić się na jakości Twojego nauczania. Ale kiedy próbujesz zrobić wszystko idealnie, może Cię to powstrzymać przed upublicznieniem czegokolwiek, bo nie uważasz, że jest już wystarczająco dobre.
Więc nie wypuszczaj pracy, która jest na poziomie 2 czy 3, ale 4 jest w porządku, 4 minus też jest w porządku. Nie wszystko musi być godne poziomu 5.
Dążenie do tego, żeby wszystko było idealne, niekoniecznie prowadzi do lepszych wyników. W rzeczywistości, ograniczenie i przekierowanie energii i wysiłku w sposób bardziej strategiczny może prowadzić do poprawy jakości pracy – nie mówiąc już o zwiększeniu równowagi między życiem a pracą.
Dla wielu z nas perfekcjonizm rodzi się z mentalności, która wymaga ciężkiej pracy za wszelką cenę.
„Perfekcjonizm nie jest tym samym, co dążenie do bycia najlepszym. Perfekcjonizm nie chodzi o zdrowe osiągnięcia i rozwój. Raczej jest napędzany strachem przed porażką – i napędza nieproduktywne myślenie, takie jak rozważanie scenariuszy co by było gdyby, obsesyjne analizowanie szczegółów i nieustanne martwienie się o to, że jesteśmy niewystarczający, co wszystko może prowadzić do zwlekania, wstydu i poczucia winy” – Brené Brown
Innym szczególnie zdradliwym efektem ubocznym perfekcjonizmu jest samokrytyka, która prowadzi do braku współczucia i empatii dla siebie i innych – co sprawia, że perfekcjonistów jest niemal niemożliwe zadowolić.
Jeśli jesteś perfekcjonistą, to co może Ci pomóc, to zmiana myślenia na:
„Jestem dziełem w trakcie tworzenia”.
Przyjmij swoje niedoskonałości. Nie zawsze uda Ci się zrobić wszystko dobrze i nie zawsze będziesz miał wszystko poukładane – i to jest w porządku.
Zmiana mentalna 4: Ustal zdrowe granice
Nie możesz służyć z pustego kubka. Posiadanie zdrowych granic jest bardzo ważne, nie tylko w Twoim życiu osobistym, ale także w Twoim biznesie z twoimi klientami i znajomymi.
Granice pomagają ci zidentyfikować i wyrazić, jak chcesz by Cię traktowano i szanowano, i to jest ważne, żeby twoi klienci to rozumieli, żeby mogli szanować twoją przestrzeń i proces pracy. To zajęło mi trochę czasu, żeby się tego nauczyć, bo jestem osobą, która chce dogodzić wszystkim.
Kiedyś pracowałam w IT i moi klienci mnie uwielbiali, bo dosłownie robiłam dla nich wszystko. Pracować do późna i odwoływać plany z powodu ostatniej chwili? Oczywiście, żaden problem. Pracować z domu, mając naprawdę silny ból głowy? Oczywiście – zdarzało się za każdym razem, kiedy byłam chora.
Musiałem nauczyć się, żeby nie traktować mojego biznesu jako przedłużenia siebie. To bardzo częste u przedsiębiorców – żeby dawać tyle z siebie swojemu biznesowi, że nie ma już żadnej separacji, i wierz mi, to nikomu nie służy.
To, co mi pomogło, to zaufanie mojej intuicji. Kiedy coś nie czuje się zgodne, jak duże, donośne tak, to tego nie robię. Odmówiłem klientom z tego powodu, i ani razu tego nie żałowałem, to zdecydowanie jedna z najlepszych zmian mentalnych, jakie zrobiłem.
Jeśli nie masz granic, ryzykujesz, że obiecujesz za dużo i wypalasz się, niedoceniasz swoich własnych możliwości i czujesz się zobowiązany, żeby powiedzieć TAK, kiedy masz każde prawo, żeby powiedzieć NIE. Bez względu na to, jak bardzo dogadujesz się z klientami, każdy z was ma swoje własne życie, do którego wraca, i swoje własne dobro, o które musi zadbać, i za które tylko ty jesteś odpowiedzialny!
To może oznaczać, że nie odpowiadasz na maile po godzinie 18, nie umawiasz spotkań wcześnie rano, czy mówisz nie projektom, które cię nie inspirują. Upewnij się więc, że od samego początku ustanawiasz granice i tworzysz zdrowe środowisko wokół swojego biznesu!
Zmiana mentalna 5: Przestań skupiać się na braku czasu
Mam na myśli to, że przestań próbować robić wszystko, jak wysyłanie newslettera, tworzenie postów na Instagramie, odpowiadanie na maile i wszystkie te małe rzeczy, które wiążą się z prowadzeniem biznesu. Te zadania prawdopodobnie nadal trzeba będzie zrobić, ale nie jako pierwsze rano i może nie przez Ciebie.
Tylko dlatego, że jesteś zawsze zajęty/a, nie oznacza, że działalność jest dochodowa. Kiedy masz własny biznes, nikt Ci nie płaci za godzinę – przynajmniej nie za wszystkie twoje zadania i rzeczy do zrobienia. Możesz mieć klientów, którzy płacą ci za godzinę, ale o tym nie mówię.
Zamiast tego, skup się na zadaniach, które przesuną twój biznes do przodu, na zadaniach budujących biznes, na zadaniach za 1000 złotych. Kiedy masz zespół, czy nawet tylko wirtualnego asystenta na kilka godzin tygodniowo, możesz delegować zadania.
Masz tylko określoną ilość godzin w ciągu dnia i kiedy spędzasz je wszystkie na pracy na rzecz swojego biznesie, robiąc wszystkie te drobne rzeczy, które trzeba zrobić, nigdy nie rozwiniesz się, bo nie spędzasz wystarczająco dużo czasu na pracy nad swoim biznesem.
Praca nad własnym biznesem może obejmować rzeczy takie jak tworzenie nowych ofert, robienie ofert sprzedażowych, tworzenie warsztatu, robienie planowania strategicznego i inne zadania na wyższym poziomie. Uważam, że masz rzeczy na swojej liście rzeczy do zrobienia, które mogą być łatwo oddelegowane, przekazane lub nawet zautomatyzowane, żeby nie trzeba ich dotykać.
Jeśli nie jesteś jeszcze gotów/gotowa, żeby kogoś zatrudnić, to co mi również pomogło, to skupienie się na najważniejszych zadaniach jako pierwszych w ciągu dnia. Na przykład, zamiast odpowiadać na maile, pisałam teksty na stronę sprzedażową. Pracuj nad zadaniami, które pomogą ci rozwinąć swój biznes i przenieść go na wyższy poziom jako pierwsze. To jest sposób, w jaki możesz zrobić różnicę i skalować.
I oto masz – pięć zmian mentalnych, które musisz zrobić, żeby w tym roku podnieść swój biznes na poziom ponad sześciu cyfr. Mam nadzieję, że ten artykuł był dla ciebie wartościowy. Jeśli masz jakiekolwiek pytania czy uwagi, śmiało zostaw komentarz poniżej!